Mazurek Dąbrowskiego dla Fabiana Barańskiego w Lucernie
- Szczegóły
Zawodnik Włocławskiego Towarzystwa Wioślarskiego, Fabian Barański wraca z Mistrzostw Europy ze złotym medalem, wywalczonym w dwójce podwójnej razem z Mirosławem Ziętarskim. Droga do złota była jednak trudna dla naszych reprezentantów.
Wyścig eliminacyjny w piątek wykazał, że z jednej strony Fabian Barański i Mirosław Ziętarski są świetnie przygotowani do imprezy, a z drugiej strony, że na tych zawodach będzie bardzo trudno.
W swoim przedbiegu stoczyli walkę o zwycięstwo ze świetnymi Holendrami. Polska dwójka zwyciężyła 0,2 sekundy. Pozostałe załogi, z wicemistrzami olimpijskimi - Litwinami, nie liczyły się w tym wyścigu i po południu musiały walczyć o półfinał w repasażach. Nasza dwójka uzyskała trzeci czas w eliminacjach. Zwłaszcza zwycięstwo nad Holendrami, którzy we wszystkich konkurencjach na tych mistrzostwach prezentowali się bardzo mocno, miało swoją wymowę.
W sobotę trafiliśmy na bardzo trudny półfinał. Rywalami Polaków w walce o trzy premiowane miejsca do finału byli, ponownie Litwini, Hiszpanie, bardzo mocni Niemcy, zwycięzcy jednego z piątkowych biegów eliminacyjnych, aktualni wicemistrzowie świata - Szwajcarzy i zeszłoroczni wicemistrzowie, Rumuni.
Od startu bardzo mocne tempo narzucili Szwajcarzy, którzy na pierwszych pięciuset metrach uzyskali nieznaczną przewagę nad resztą stawki. Atak naszej dwójki przed półmetkiem był nie do odparcia dla wicemistrzów świata. Zwycięstwo w półfinale, dawało nadzieję na walkę o medal w niedzielnym finale. Na drugiej pozycji przypłynęli Szwajcarzy a na trzeciej Rumuni. Niemcy na finiszu nie wytrzymali morderczego tempa w tym wyścigu a Litwini i Hiszpanie nie liczyli się.
Drugi półfinał w którym zwyciężyli Holendrzy był o trzy sekundy wolniejszy co również było sygnałem o mocy Polaków.
Finał Mistrzostw Europy w dwójce był horrorem. Nasi zawodnicy wystartowali bardzo ostrożnie, płynąc wraz z Rumunami na końcu stawki. Od samego startu bardzo mocno zaatakowali Holendrzy i Szwajcarzy. Na pierwszej pięćsetce nasi zawodnicy zameldowali się na trzeciej pozycji, 1,3 sekundy za Holandią i 0,4 sekundy za Szwajcarią.
Na siedmiuset metrach nasza dwójka przypuściła potworny atak, przesuwając się metr po metrze na pierwszą pozycję. Na pięćset metrów przed metą prowadziliśmy pół długości łodzi nad Holandią i łódkę nad resztą stawki. I w tym momencie zaczął się koszmar. Atak Szwajcarów, Rumunów i Brytyjczyków był nieprawdopodobny. Na 200 metrów przed metą te trzy załogi dopadły Holendrów i centymetr po centymetrze zbliżały się do broniących ostatkiem sił złotego medalu Polaków. Przysłowiowym rzutem na taśmę Fabian Barański i Mirosław Ziętarski obronili złoto. Jak ciężkim wysiłkiem okupili walkę o medale, wszyscy mogliśmy oglądać w TV.
Nasi zawodnicy wyprzedzili Szwajcarów, niesionych dopingiem swojej publiczności zaledwie i aż o 0,09 sekundy. Trzeci byli Rumuni, 0,45 sekundy za Polakami. Czwarta osada, Wielkiej Brytanii przypłynęła za Polakami 1,3 sekundy. Holendrzy, którzy na 50 metrów przed metą nie wytrzymali finiszu stracili 4 sekundy. Francuzi nie liczyli się w walce o medale.
Wynik Fabiana Barańskiego, to jedno z najważniejszych osiągnięć w historii sportu włocławskiego. Zwyciężyliśmy z mistrzami świata, Francuzami, wicemistrzami świata Szwajcarami, czyli z najlepszymi do tej pory załogami na świecie.
Zdjęcia z Mistrzostw Europy
Wyścig finałowy można obejrzeć pod linkiem:
http://sport.tvp.pl/42905478/me-w-wioslarstwie-zloto-podwojnej-dwojki-zietarski-baranski